tag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post4639038749604039279..comments2024-03-28T08:42:30.186+01:00Comments on Smakocie i Łakołyki: KONKURS Włoski Tydzień w LidluSaratelkahttp://www.blogger.com/profile/12476790559673362524noreply@blogger.comBlogger44125tag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-39560352206079554582014-03-16T23:32:02.241+01:002014-03-16T23:32:02.241+01:00Bardzo się cieszę :) Dane podałam na FB :) Pozdraw...Bardzo się cieszę :) Dane podałam na FB :) Pozdrawiam, myshowata@gmail.commyshowatahttps://www.blogger.com/profile/08197566497101607915noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-27933795545232658642014-03-14T20:30:08.856+01:002014-03-14T20:30:08.856+01:00aleksandra.thiel@gmail.comaleksandra.thiel@gmail.comKuchniabonappetithttps://www.blogger.com/profile/06300449124499112258noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-55658665657550068452014-03-09T23:58:09.677+01:002014-03-09T23:58:09.677+01:00Niebo w gębie czyli involtini z bakłażana, zapieka...Niebo w gębie czyli involtini z bakłażana, zapiekane roladki z sosem pomidorowym i włoskimi serami.<br /><br />Aby je zrobić potrzebne nam są: kulka mozzarelli z Lidla, 1 bakłażan, 1 mała cebulka, 1 puszka pokrojonych pomidorów w sosie pomidorowym Italiamo, 1/2 ząbka czosnku, 8 czarnych oliwek, 2 fileciki anchois, garść liści bazylii, oliwa z oliwek Italiamo, sól i pieprz.<br /><br />Proste? To zaczynamy:)<br /><br />Odsączoną mozarellę pokroić na plasterki. Bakłażana pokroić wzdłuż na cienkie plastry, posypać solą, a później zebraną na ich powierzchni wodę zetrzeć ręcznikiem papierowym. Tak pozbywamy się ich goryczy.<br />W międzyczasie pokroić cebulkę w kosteczkę i zeszklić ją na 2 łyżkach oliwy na małym ogniu. Dodać pomidory, doprawić solą oraz pieprzem, gotować przez 5 minut mieszając od czasu do czasu. Bakłażany grillować na patelni grillowej po 5 minut z każdej strony. Posiekany drobno czosnek podsmażyć na oliwie, dodać drobno posiekane oliwki oraz anchois. Przełożyć do miski i wymieszać z drobno posiekaną bazylią. Farsz nałożyć na plasterki bakłażanów, położyć po plastrze mozzarelli. Zwijać w roladki i spinać wykałaczkami.<br />Do żaroodpornego naczynia wlać sos pomidorowy i ułożyć na nim roladki.Wstawić do piekarnika rozgrzanego na 180 stopni. Poczekać aż się ser rozpuści i podawać z makaronem :)<br /><br />majkutagata@gmail.comAgathoshttps://www.blogger.com/profile/16074499014530012933noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-70961880727397237862014-03-09T23:57:17.183+01:002014-03-09T23:57:17.183+01:00A ja proponuję:
Pieczone ciastka z polenty z pastą...A ja proponuję:<br />Pieczone ciastka z polenty z pastą z białego sera, serka mascarpone i filecików z sardeli, z rukolą i prażonymi pestkami dyni i tartym serem parmigiano reggiano. Na ciastka potrzebujemy:<br />- 1/2 szklanki polenty<br />- 1 szklanka mleka<br />- 1 szklanka wody<br />- szczypta soli<br />- oliwa z oliwek do smażenia<br /><br />Do garnka wsypujemy polentę, dodajemy sól i zalewamy wodą z mlekiem. Całość doprowadzamy do zagotowania i gotujemy około 10 - 15 minut na bardzo małym ogniu, aż polenta się zagęści. Polentę przekładamy do płaskiego prostokątnego lub kwadratowego naczynia, wyrównujemy i czekamy aż ostygnie. Zimną polentę kroimy na kwadraty i podsmażamy na oliwie z oliwek z każdej strony aż do lekkiego zbrązowienia. Kwadraty z polenty układamy na ładnym talerzu i na każde ciastko nakładamy pastę z białego sera, serka mascarpone i filecików z sardeli, z rukolą, prażonymi pestkami dyni i tartym serem parmigiano reggiano. .<br />Pasta:<br />1/2 kostki dobrego, białego tłustego lub półtłustego sera lub twarożku rozgnieść widelcem, dodać 125 g serka mascarpone, rozgniecione fileciki z sardeli w oliwie z oliwek i pokrojony drobno szczypiorek. Całość wymieszać, doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem i nakładać z pomocą 2 łyżek porcję pasty na każdy kwadrat z polenty. Na każde ciastko położyć kilka listków rukoli, posypać prażonymi pestkami dyni i startym na tarce na dużych oczkach serem parmigiano reggiano.<br /><br />Moja druga propozycja to pyszne słodko - słone śledzie z duszoną w miodzie cebulą, rodzynkami i octem balsamicznym.<br />Potrzebujemy:<br />- 1 opakowanie śledzi w oleju<br />- 1/2 opakowania rodzynek<br />- 1 czerwona cebula<br />- 1 łyżka miodu<br />- 1-2 łyżki klasycznego sosu balsamicznego<br /><br />Śledzie kroimy ukośnie. Na oliwie z oliwek podsmażamy cebulę, dodajemy miód i krótko dusimy. Dodajemy namoczone wcześniej rodzynki i klasyczny sos balsamiczny. Całość chwilkę gotujemy. Na każdy plaster śledzia nakładamy trochę farszu i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem. Podajemy z chlebem pumpernikiel.<br /><br />Bardzo polecam i zachęcam do wypróbowania.<br />Aneta<br />aneta.majchrzak@wp.plAneta76https://www.blogger.com/profile/07917053780606263594noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-23260876045032142132014-03-09T21:28:42.129+01:002014-03-09T21:28:42.129+01:00Nie jestem Włoszką i chociaż nad wyraz lubię włosk...Nie jestem Włoszką i chociaż nad wyraz lubię włoską kuchnię, to interpretuję ją na własny sposób. Pochwalę się więc tym, co właśnie znajduje się w moim piekarniku. Opowiem również o tym, co stanowiło wstęp do dania głównego, a co nie zostało w całości spałaszowane i wyląduje jutro na damskim wieczorku kinowym.<br /><br />To włosko - francuski romans. Konfitura cebulowa z tymiankiem, balsamico, oprószona gorgonzolą, której zapas nabyłam podczas włoskiego tygodnia w Lidlu, w towarzystwie twarożku, rozłożona równomiernie na francuskim cieście.<br />Zakochałam się w połączeniu czerwonej cebuli, miodu i balsamico. I kiedy tylko mam okazję uskuteczniam tę przekąskę.<br /><br />W roli startera wystąpił również krem z pieczonej dyni i marchewki, przyprawiony świeżą chili i imbirem. Posypany prażonym słonecznikiem i kiełkami brokuła.<br /><br />Ale gwiazdą wieczoru są canelloni. Moja polska interpretacja tej wdzięcznej włoskiej potrawy. Makaronowe rurki wypełnione wieprzowym mięsem, czosnkiem, cebulą, czerwoną fasolą, groszkiem, marchewką, kukurydzą i jajkiem i puszką pomidorów zakupionych podczas włoskiego tygodnia. Intensywnie doprawione chili, słodką papryką, oregano, bazylią, ziołowym pieprzem, świeżo mielonym kolorowym pieprzem, solą himalajską. Wszystko to umieszczone równomiernie w blasze do ciasta (niestety, nie dorobiłam się lepszego naczynia), mocno podlane pomidorowym sokiem oraz obłożone z wierzchu mozarellą. Właśnie ze współlokatorką czekam na to danie. Zapach czosnku i pieczonego sera rozchodzi się po całym mieszkaniu. Ślinianki pracują i może to fakt, że niezdrowym jest jeść przed snem lub wieczorami, ale dzisiaj jest niedziela, dzień małej uczty.<br /><br />W roli głównej wystąpiły:<br />- makaron canelloni Italiamo<br />- pomidory z bazylią, w puszce Italiamo<br />- przecier pomidorowy (sok) Nostia<br />- gorgonzola Lovlio<br />- ostre papryczki z Lidla<br />- dwie wygłodniałe kobiety<br /><br /><br />alexiej@gmail.comGretchenRosshttps://www.blogger.com/profile/11989252506522304727noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-16673869252268343382014-03-09T21:20:05.032+01:002014-03-09T21:20:05.032+01:00Powiem wprost. Nie lubimy się z Lasagne'ą. Jak...Powiem wprost. Nie lubimy się z Lasagne'ą. Jak ostatnio próbowałam ją zrobić miałam suchy makaron, który trzeba było najpierw podgotować, płaty mi się posklejały, ich rozmiar był do jednej foremki za duży, do drugiej za mały. Wybrałam tą gdzie był za mały. Już w czasie zapiekania farsz trochę powyłaził bokami, Przy krojeniu to już w ogóle masakra, nie wiedziałam jak się do niej zabrać i przełożyć ją na talerz. Wyglądało to przy samym podaniu jak sterta wszystkiego i niczego. Na pewno nie jak apetyczne włoskie danie.. Nie miałabym zamiaru robić lasagne nigdy więcej, gdyby nie to, że kilka dni temu odwiedziła mnie i męża moja mama, która ma do Lidla po drodze i przyniosła nam świeże płaty makaronu. Tego, z którym się nie lubię właśnie.. Musiałam go zużyć, początkowo miałam w planie pociąć go na paski, ugotować i udawać że to tagliatelle.. Ale wpadłam na pomysł wyłożenia na płaty farszu i zawinięcia go w roladki. To było to! nic się nie rozłaziło, roladki zachowały ładną formę, na talerzu wyglądały apetycznie, faszerując i zawijając je miałam w pewien sposób wpływ na ich rozmiar, żeby pomieściły się w naczyniu do zapiekania. Super:) <br /><br />Oprócz wspomnianego wcześniej makaronu użyłam: <br />2 puszek pomidorów, sporej cukinii (500-600g), jednej kulki mozarelli, sporej cebuli, 4 ząbków czosnku, 50g oliwek. Wszystko doprawiałam solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi i tymiankiem. Na koniec do zapiekania posypałam wszystko startym żółtym serem (ok 140g), a podając udekorowałam świeżą bazylią.<br /><br />Najpierw na oliwie zeszkliłam cebulę, dodałam pomidory i odparowałam odrobinę wodę, dodałam cukinię startą na grubych oczkach, posiekany czosnek i całość doprawiłam (sól, pieprz, zioła prowansalskie i tymianek). Znowu odparowałam trochę, wodę żeby mi roladki potem nie pływały. Po wyłączeniu palnika dodałam posiekaną mozarellę i pokrojone oliwki, wymieszałam i zabrałam się za faszerowanie. Piekarnik nagrzałam do 180stopni, na płat makaronu kładłam 1/5 farszu (bo w opakowaniu było 5 płatów i ta proporcja farszu do makaronu była idealna dla mnie), i zawijałam w roladki, układałam w naczyniu do zapiekania. Na koniec posypałam wszystko starty żółtym serem. Piekłam przez 25 minut, a po podaniu na talerze posypałam świeżą bazylią. <br /><br />Lidlowskie produkty włoskie użyte w tym przepisie to paczkowany makaron świeży lasagne, puszki pomidorów, oliwa z oliwek, oliwki, mozarella.<br /><br />Można powiedzieć, że poszłyśmy z Lasagne'ą na kompromis i wyszło nam to przepysznie:)<br /><br />pozdrawiam Kasia Godlewska<br />panienkavenka@gmail.comAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/01746020447532242327noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-19445139505965504902014-03-09T21:03:09.876+01:002014-03-09T21:03:09.876+01:00Naciskam na klawiaturze guziki i podziwiam każdego...Naciskam na klawiaturze guziki i podziwiam każdego dnia posty na blogu ,,Smakocie i Łakołyki '' .Dla mnie to frajda wielka ,że cała moja rodzina pokochała kuchnie jaką prezentuje Saratelka .Na jej kuchnie każdego dnia się kuszę bo to kobieta która jest w stu procentach POLKĄ ale ma włoską duszę .Jest blogerką wrażliwą ,kochaną a swym fanom serwuje produkty Italiamo .Nie wiele one kosztują i w każdym polskim domu włoski klimat wywołują .Jeśli okropny fast-food Ci zbrzydł to odwiedź Lidl .Tutaj tydzień kuchni włoskiej mają i na dobrej jakości produktów się znają .Kokosanki ,bananowe placuszki a Ty drogi człowieku poznaj pyszne Saratelki dróżki .Dobrze,że ją w cyberprzestrzeni mamy bo niesamowite wypieki sporządzamy .To właśnie dla Niej ciasto jogurtowe przygotowuje i za jej blog z całego serca dziękuję .Wiedzą wszystkie często gotujące babeczki ,że najlepszą miarką w kuchni są zużyte po jogurtach Italiamo kubeczki.Wlejcie jogurt Italiamo to miseczki by mieć przed oczami piękne włoskie babeczki :) .Dlatego ja też ten patent zastosuje i pyszny wypiek Wam przygotuje .Potrzebna będzie wam do wypieku mąka pszenna dla organizmu zbawienna oczywiście 3 kubeczki jeśli chcemy poczuć radość z włoskiej wycieczki ,2.1/2 cukru w bieli który ciasto swą słodkością rozweseli ,1.1/2 łyżki proszku do pieczenia ,który na niewielką kwotę się wycenia ,3 wiejskie jaja na których kurka zasiadała ,1 łyżeczka cukru waniliowego z aromatycznego kwiatka pochodzącego ,1 kubeczek oleju roślinnego najlepiej polskiego .Mąkę pszenną z proszkiem do pieczenia mieszamy ,dodajemy pozostałe składniki z włoskiej fabryki :) .Gdy ciasto nabierze puszystej miękkości musi w metalowej formie w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku na 30 minut zagościć .Dzięki jogurtowi Italiamo ciasto na smaku zyskuje bo Lidl najlepszy włoski smak co tydzień nam oferuje .Drogi Fanie blogu ,,Smakocie i Łakołyki '' miej dobre maniery i kosztuj niesamowite włoskie desery .Do którego ciasto jogurtowe zaliczamy ,które z całą rodzinkę zjadamy .Włoski Macho ,Macho Włoski a każdy jogurt Italiamo jest w swym smaku boski .Wizyta we Włoszech procentuje a każdy kelner dziesięcio krotność napiwku uzyskuje :) .<br /><br />kochanka97@interia.plAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/17225870942692441996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-68514901365137031702014-03-09T21:01:09.308+01:002014-03-09T21:01:09.308+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/17225870942692441996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-50445143436668468182014-03-09T20:42:14.614+01:002014-03-09T20:42:14.614+01:00Zupa z małży z sokiem pomarańczowym.
1.5 litry wo...Zupa z małży z sokiem pomarańczowym.<br /><br />1.5 litry wody<br />400 g dorsza<br />3 słoiczki małż z tygodnia włoskiego z Lidla<br />2 pomarańcze<br />5 suszonych kawałków pomidorów <br />1 kieliszek białego wina<br />3 łyżki masła<br />sól- do smaku<br />pieprz - do smaku<br />suszona bazylia - 1 łyżka<br />1 cebula<br />ser Permigiano Reggiano -100 gram<br />bagietka<br />Bruschetta - pasta z Lidla<br /><br />Wodę zagotowujemy.Dorsza kroimy w drobną kostkę i wrzucamy do gotującej się na wolnym ogniu wody.Pozostawiamy na 15 minut następnie dodajemy małże ze słoika z Lidla - (całą zawartość słoika) , mieszamy od czasu do czasu gotujemy przez 5 minut, następnie dodajemy, suszone pomiodry pokrojone w drobną kostkę, suszoną bazylię, cebulkę w całości pod koniec ja wyjmujemy, ma nadać aromat:), masło, pieprz i sól do smaku oraz białe wino,cały czas mieszamy od czasu do czasu , zostawiamy na 10 minut gotując na wolnym ogniu całość. Międzyczasie wyciskamy sok z dwóch pomarańczy i dodajemy uzyskany sok do zupy. . Włączamy piekranik bagietke podgrzewamy aby była chrupiąca, smarujemy wybranym smakiem Bruschetty.Na koniec do zupy dodajemy ser Permigiano Reggiano - całe opakowanie dzięki czemu zupa będzie bardziej kremowa.Gotowe podajemy z bagietką posmarowaną Bruschettą. Pyszna morska - orzeźwiająca zupa gotowa. Smacznego!<br /><br />Pozdrawiam:<br />Waleria Hebda<br />email:waleria50@gmail.comAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/10583226345879276633noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-83254288722397003922014-03-09T20:04:10.702+01:002014-03-09T20:04:10.702+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10772551763569701123noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-19700224792754648472014-03-09T20:01:57.902+01:002014-03-09T20:01:57.902+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10772551763569701123noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-14875955899124867312014-03-09T18:19:56.659+01:002014-03-09T18:19:56.659+01:00Avanti Italia! Wlochy są miejscem va-bene delizios...Avanti Italia! Wlochy są miejscem va-bene delizioso niezwykłym i kultowym na każdym kroku..Włosi posiadają swoistą klasę samą w sobie..Uwielbiam ich poczucie piekna i harmonii.Tradycja która sięga daleko,poza nasze zwykłe poczucie czasowośći u nich nabiera kształtu i wyrazistości w dzisiejszych śmigająco-szybkich czasach. O oczywistości smaku i stylu, nie wspominając ,o płynności z jaką przechodząod sacrum do profanum. Często to bardzo proste rozwiązania w architekturze krajobrazu,modowego miejskiego szyku czy kulinariach..Nie ma w tym przepychu czy przeładowania, jest za to idealnie skrojony garnitur,. Podoba mi się lekkość z jaką Włosi podchodzą do ucztowania..tam wszyscy jedzą rodzinnie,w gronie przyjaciół i znajomych. Są mistrzami celebrowania najmniejszych okazji..Byłam na prawdziwej uczcie bogów mojej przyjaciółki Octavi która pochodziła z Rzymu.<br />Była to wystawna uczta na pożegnanie się z przyjaciółmi z Irlandii..ruch i charmider w kuchni jak w bitwie pod san Romano- Paola Uccello..smak po prostu obłędny..pamietam że Głównym specjałem była Lasagna przekładana Bakłażanem.i sosem beszamelowym. Najlepsze jest o że Uczta była przygotowana w spartańskich (bo nie włoskich) warunkach..ten jeden kęs boskiej-lazanii-Octawi nie zapomnę do końca życia..choć przyznaję, że tamten smak miał w sobie coś więcej..Złocistości i fiolety jakie znalazłąm w tamtym małym kawałku lazanii miały to samo tchnienie piekna które odczuwa się patrząc i podziwiając piazza Navona, błękitne przepaście w drodze do Florencji ,czy freski Giotta Asyżu.. Bellissima mniam !!<br /><br /><br />Lasgna-Octawii <3<br /><br />1 mały bakłażan<br />1 mała cukinia<br />6 płatów lasagne<br />150g suchej mozzarelli<br />50 g startego parmezanu<br />ok. 300ml przecieru pomidorowego w kartoniku<br />2 łyżki masła<br />1 łyżka mąki<br />ok. 400ml mleka<br />gałka muszkatałowa<br />suszona bazylia<br />suszone oregano<br />sól i pieprz<br />ząbek czosnku<br />oliwa z oliwek<br />Jak przyrządzamy?<br /><br /><br />Bakłażana pokroić w cieniusieńkie plasterki wzdłuż , posolić i odstawić na 20 min. Opłukać i osuszyć. Na patelni rozgrzać oliwę, podsmażyć (najlepiej w dwóch turach) bakłażana, na małym ogniu, aż się zrumieni.<br />Przygotować masło czosnkowe: bardzo miękkie masło (1 duża łyżka) wymieszać z drobno posiekanym czosnkiem, 1 łyżeczką bazyli i oregano. Rozgrzać je na patelni i obsmażyć plastry cukinii na złoto po 5-6 min. <br />Płaty makaronu podgotować w lekko osolonej wodzie. Przygotować beszamel. W garnku o grubym dnie rozpuścić dużą łyżkę masła, dodać do niego dużą łyżkę mąki i szybko wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Wlewać mleko partiami szybko mieszając, aby zapobiec powstaniu grudek. Sos powinien zgęstnieć, w miarę podgrzewania, do konsystencji śmietany. Jeśli jest za rzadki, dodać mleka. Beszamel doprawić solą, pieprzem i koniecznie gałką muszkatałową. <br />W formie układać następujące warstwy: makaron, sos beszamelowy, bakłażan, cukinia, przecier pomidorowy, tarta mozzarella. Powinnym wyjść Wam 2 takie warstwy. Zakończyć makaronem, beszamelem i tartym parmezanem. Wierzch posypać suszonym oregano. <br />Całość zapiekać ok.35-40 min w piekarniku nagrzanym do 220 st. Po zrumienienu wyjąć i odczekać kilka minut przed podaniem. <br /><br />Maja Popović<br />email: anomska@gmail.commayphotographyhttps://www.blogger.com/profile/00647351851557397244noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-84241752459012686352014-03-09T18:19:05.448+01:002014-03-09T18:19:05.448+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.mayphotographyhttps://www.blogger.com/profile/00647351851557397244noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-19048371796602873802014-03-09T11:51:16.357+01:002014-03-09T11:51:16.357+01:00Przeglądając gazetkę "Włoski Tydzień", z...Przeglądając gazetkę "Włoski Tydzień", zwróciłam uwagę na serek mascarpone (str. 22) i od razu wiedziałam, co przygotuję! Naleśnikowe koszyczki z łososiem i serkiem mascarpone - są bardzo smaczne i ciekawie wyglądają.<br /><br />Składniki na naleśniki:<br />100 g mąki,<br />150 ml mleka<br />2 jajka<br />1/4 łyżeczki soli<br /><br />Z podanych składników przygotować ciasto i usmażyć cienkie naleśniki.<br /><br />Składniki na farsz:<br />150 g wędzonego łososia<br />150 g serka mascarpone <br />2 łyżki śmietany 12%<br />1 łyżeczka soku z cytryny<br /><br />Serek mascarpone zmieszać ze śmietaną i sokiem z cytryny. Dodać pokrojonego łososia i wszystko dokładnie wymieszać. <br />Naleśniki umieścić w wysmarowanych oliwą kokilkach tak, aby ciasto wystawało poza krawędzie. Napełnić foremki z naleśnikami przygotowanym farszem (będzie to wyglądało jak naleśnikowe koszyczki lub róże z nadzieniem:) i umieścić w piekarniku nagrzanym do 220 stopni. Zapiekać ok. 10 minut. Kiedy brzegi naleśników się podrumienią, należy wyjąć naleśnikowe koszyczki z foremek i od razu podawać.<br /><br />Pozdrawiam,<br />szalonapatelnia@gmail.comLuka Lihttps://www.blogger.com/profile/00469987877609660515noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-37430830311525082362014-03-09T09:53:27.847+01:002014-03-09T09:53:27.847+01:00Lubię słodkie, ale zarazem lekkie desery. Budyniow...Lubię słodkie, ale zarazem lekkie desery. Budyniowe ciasto z bananami sprawdza się idealnie.<br />Użyte do deseru migdałowe ciasteczka amaretti dopełniają idealnie całości.<br /><br /><br />BANANOWO-BUDYNIOWE MARZENIE<br /><br /><br />Spód:<br /><br />250-300g kruchych ciastek ( ja użyłam herbatniki i ciasteczka amaretti )<br />2 łyżki masła<br />1 łyżka wody<br /><br />Zmielić ciastka, pod koniec dodać masło i wodę.<br />Powstałym ciastem wylepić tortownicę ( małą - śr. 20 cm ).<br />Zapiec 15 minut w 170 stopniach.<br /><br /><br />Nadzienie:<br /><br />1 łyżka żelatyny - rozpuścić w 70 ml wrzątku.<br /><br />1,5 szkl. mleka<br />2/3 szkl. cukru<br />3 łyżki mąki<br />2 żółtka<br />cukier waniliowy<br /><br />Do rondla wlać mleko, dodać cukier, mąkę i żółtka - dokładnie połączyć. Zagotować ciągle mieszając - aż masa zacznie gęstnieć.<br />Wyłączyć. Dodać żelatynę.<br />Odstawić do wystudzenia.<br /><br />3 banany pokroić w plastry, ułożyć na kruchym spodzie, zalać ostudzoną masą.<br />Chłodzić w lodówce min. 3 godziny.<br /><br />Udekorować bitą śmietaną i ciasteczkami.<br /><br />Pozdrawiam, Marta<br />mpyzik7@gmail.comkolorowo-torcikowohttps://www.blogger.com/profile/10423674723488672565noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-51759131937168112152014-03-08T22:09:48.208+01:002014-03-08T22:09:48.208+01:00Kiedyś chleb robiło się w domu. Było to dość czaso...Kiedyś chleb robiło się w domu. Było to dość czasochłonne ale i misteryjne zajęcie, którym najczęściej zajmowała się gospodyni domu. Najczęściej była to seniorka rodziny, o głębokim doświadczeniu i umiejętności wkładania serca w 'dar o bogu' tak nazywano chleb. <br />Jestem bardzo przywiązana do tej tradycji i rodziny. Pragnąc jak najlepiej przywitać gości i sprawić by czuły się jak w domu, piekę domowe pieczywo. Nie potrafię wprawdzie tak jak mam i babcia wyrabiać chleba ani dokarmiać zakwasu, mimo to cieszę się gdy mój sprawdzony przepis na focaccię. Pięknym gestem jest łamanie się chlebem, jednoczy to ludzi i zacieśnia więzy. Dlatego moją focaccię podaję na stół w całości lub w koszyku, w dużych kawałkach aby każdy mógł sobie oderwać taką ilość jakiej potrzebuje.<br /><br />Składniki:<br /><br />15 g świeżych drożdży<br />łyżka cukru<br />1,5 szklanki ciepłej wody<br /><br />4 szklanki mąki pszennej lub chlebowej + 2-5 łyżek <br />0,5 szklanki oliwy z oliwek + oliwa do posmarowania ciasta<br />1,5 łyżeczki soli kamiennej<br />zioła prowansalskie<br />0,5 szklanki pokrojonych w plasterki zielonych oliwek Italiamo<br />Wykonanie:<br />Drożdże wkładamy do miseczki. Wsypujemy cukier i rozcieramy. Powoli dolewamy trochę ciepłej wody i wsypujemy łyżeczkę mąki. Mieszamy aby nie zrobiły się grudki i odstawiamy w ciepłe miejsce aby drożdże urosły.<br /> Do dużej miski wsypujemy 2 szklanki mąki. Wlewamy wyrośnięte drożdże, wsypujemy sól i wlewamy szklankę ciepłej wody. Mieszamy łyżką i stopniowo wsypujemy pozostałą część mąki i wlewamy resztę wody. Wyjmujemy łyżkę a rękę polewamy oliwą i zagniatamy ciasto. Zagniatamy do momentu aż ciasto wchłonie wszystką oliwę.<br />Przykrywamy miskę z ciastem czystą ściereczką i odstawiamy na 30-50 minut w ciepłe miejsce,żeby ciasto podwoiło objętość. <br />Dużą formę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia.<br />Ciasto wyjmujemy z miski i wykładamy na blachę. Ręce smarujemy oliwą i powoli rozciągamy ciasto na kształt blachy. Ponownie smarujemy oliwą i robimy palcami w cieście, na całej jego powierzchni dość dużo, zagłębień.<br />Wierzch ciasta smarujemy oliwą. Posypujemy ziołami prowansalskimi i pokrojonymi w plasterki, oliwkami.<br />Pozostawiamy na 15 minut do wyrośnięcia .<br />Umieszczamy blachę w nagrzanym piekarniku i pieczemy chlebek około 20-25 minut w temperaturze 200 stopni.<br /><br />Serdecznie pozdrawiam<br />sylwia.chmielek@wp.plsylka_rafciohttps://www.blogger.com/profile/10453091745440155910noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-70885771794636792022014-03-08T14:28:33.379+01:002014-03-08T14:28:33.379+01:00Cannelloni ze szpinakiem i fetą
ok 500g szpinaku
...Cannelloni ze szpinakiem i fetą<br /><br />ok 500g szpinaku<br />4 ząbki czosnku<br />1 łyżkę masła<br />1 jajko<br />1 łyżka śmietany<br />100g fety<br />100g mozzarelli <br />1 paczka makaronu do cannelloni<br />sól, pieprz, gałka muszkatołowa, oregano<br />Szpinak dusimy na rozgrzanym maśle, dodajemy czosnek. Jajko mieszamy z kwaśną śmietaną.<br />Dodajemy do szpinaku i doprawiamy solą, pieprzem i gałką. <br />Kroimy drobno ser feta i dodajemy do szpinaku. Dokładnie mieszamy i jeszcze doprawiamy do smaku.<br />Makaron wrzucamy na 2 minuty do gotującej się wody, tak by trochę zmiękł. Dzięki temu będzie też nam łatwiej faszerować cannelloni.<br />Po odcedzeniu rozkładamy rurki (tak by się nie posklejały) i napełniamy farszem.<br />Naczynie żaroodporne smarujemy oliwą z oliwek i układamy nafaszerowane już cannelloni. Posypujemy startą mozzarellą i oregano. Pieczemy w ok. 180 ºC przez 30 minut.<br /><br />Smacznego<br />anioool33@gmail.comAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-39051994234755762014-03-07T22:28:36.796+01:002014-03-07T22:28:36.796+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Iwona Chmielhttps://www.blogger.com/profile/07097872120755878079noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-44127081020152366232014-03-07T21:27:03.421+01:002014-03-07T21:27:03.421+01:00W moim daniu dominują trzy kolory: zielony, czerwo...W moim daniu dominują trzy kolory: zielony, czerwony i biały... które zawsze kojarzą mi się z Włochami, tak samo jak i makaron.<br /><br />Moja propozycja to makaron z suszonymi pomidorami, kurczakiem i szpinakiem, z dodatkiem oliwy z oliwek <br /><br />Aromatyczne i smaczne połączenie.<br /><br />Składniki<br /><br />- około 150 g makaronu fettuccine;<br />- 2 pojedyncze piersi z kurczaka;<br />- 6 suszonych pomidorów w oleju;<br />- 6 brykietów mrożonego szpinaku w liściach;<br />- 1 cebula;<br />- 2 ząbki czosnku;<br />- oliwa z oliwek;<br />- sól;<br />- pieprz;<br />- pół łyżeczki suszonych pomidorów z czosnkiem i bazylią;<br />- bulion lub woda;<br />- ewentualnie śmietana lub mąka do zabielenia sosu;<br />- parmezan lub inny ser do posypania.<br /><br />Przygotowanie<br /><br />Makaron ugotuj według przepisu na opakowaniu, najlepiej al dente. Cebulę oraz czosnek obierz, drobno posiekaj i podsmaż na oliwie. Mięso kurczaka umyj, osusz i pokrój w kostkę. Dodaj do cebuli i smaż do czasu, aż się lekko zarumieni. Następnie dodaj szpinak oraz pokrojone w paski pomidory. Do całości wlej bulion lub wodę i smaż jeszcze kilka minut. Na końcu dodaj śmietanę lub mąkę wymieszaną z wodą oraz przyprawy. Ciepły makaron połącz z sosem. Posyp startym serem.<br /><br />Pozdrawiam,<br />MagielKuchenny.pl<br />kontakt@magielkuchenny.plAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/02165515930280272136noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-7191845987942668972014-03-07T13:55:27.940+01:002014-03-07T13:55:27.940+01:00Gofry z gorgonzolą i gruszką
Składniki :
2 szk...Gofry z gorgonzolą i gruszką<br /><br /> Składniki : <br /><br />2 szklanki mąki uniwersalnej<br />2 łyżki cukru<br />2 łyżeczki proszku do pieczenia<br />1 łyżeczka sody oczyszczonej<br />3/4 łyżeczki soli<br />2 szklanki maślanki<br />6 łyżek stopionego,ostudzonego masła<br />2 duże jaja<br />3/4 szklanki pokruszonej gorgonzoli<br />1 i 1/2- 2 szklanki gruszki wcześniej obranej i pokrojonej w niewielką kostkę<br /><br />Suche składniki łączymy razem : mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę, sól. W drugiej misce mieszamy jaja, maślankę, masło. Zawartości obu misek łączymy razem, miksujemy na gładką masę. Na końcu dodajemy gruszki i gorgonzolę, mieszamy łyżką. <br /><br />Gofrownicę rozgrzewamy, smarujemy niewielką ilością oleju. Smażymy gofry według zaleceń producenta na złoty kolor.<br /><br />Smacznego :)<br /><br />Pozdrawiam serdecznie<br />Justyna<br />Kuchenne fascynacjeJustynaaahttps://www.blogger.com/profile/11863914761989020137noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-49864796745794890852014-03-06T13:44:11.938+01:002014-03-06T13:44:11.938+01:00Kluski ziemniaczane z pieczarkami podane na włoski...Kluski ziemniaczane z pieczarkami podane na włoskim sosie pomidorowym z bazylią<br /><br />Składniki:<br />- 500 g ziemniaków,<br />- 1 jajko,<br />- 3 łyżki mąki ziemniaczanej + więcej w razie potrzeby do zagniatania i podsypywania,<br />- 1 łyżeczka soku z cytryny,<br />- sól, pieprz,<br />- nadzienie: ok. 300 g pieczarek, 1 średniej wielkości cebula, 1 łyżka oleju do smażenia, sól, pieprz, tymianek.<br /><br />Obieramy wszystkie ziemniaki, myjemy, lecz gotujemy jedynie 3/4 z całości. W trakcie gotowania ziemniaków przygotowujemy farsz: pieczarki myjemy, ścieramy na tarce z dużymi oczkami. Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, po chwili wrzucamy pokrojoną w kosteczkę cebulę. Gdy się zeszkli, dodajemy pieczarki. Mieszamy. Czekamy do całkowitego odparowania wody. Na koniec doprawiamy do smaku solą, pieprzem i tymiankiem.<br />Po ugotowaniu ziemniaki odcedzamy, studzimy, a następnie przeciskamy przez praskę. Do masy ziemniaczanej dodajemy pozostałe ziemniaki, starte na tarce z małymi oczkami, zmieszane <br />z sokiem z cytryny. Dodajemy także jajko, mąkę, sól i pieprz. Wszystko mieszamy, zagniatamy. <br />W razie potrzeby dodajemy więcej mąki (ciasto nie powinno się zbytnio kleić). Ciasto ziemniaczane formujemy w długi wałek. Za pomocą ostrego noża kroimy na mniejsze kawałki, rozpłaszczamy <br />w dłoniach, nakładamy łyżeczkę pieczarek i formujemy podłużne kluski. Wrzucamy na osolony wrzątek, gotujemy ok. 10-15 min. (w zależności od wielkości) od momentu ponownego zagotowania. Podgrzewamy sos, a następnie rozkładamy na talerzach, a na nim układamy kluski. Smacznego!<br />Dzikowiechttps://www.blogger.com/profile/14201522746974730591noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-30675980671211395192014-03-05T13:39:41.631+01:002014-03-05T13:39:41.631+01:00Będzie całą włoska uczta, na przystawkę dwa rodzaj...Będzie całą włoska uczta, na przystawkę dwa rodzaje bruschetty jedne z pomidorami a drugie z pasta z czarnych oliwek. Na danie główne makron z sosem z warzyw (cukinia głównie) posypany parmezanem a na deser panna cotta z sosem z jeżyn. Uwielbiam kuchnię włoską za jej prostotę i za to że opiera się na świeżych dobrej jakości składnikach. Przez tiramisu i włoskie pasty mam dużo za dużo w biodrach ;-)Katshttps://www.blogger.com/profile/17149840881903078403noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-58953611030924062742014-03-04T20:47:57.027+01:002014-03-04T20:47:57.027+01:00Moja propozycja potrawy z wykorzystaniem produktów...Moja propozycja potrawy z wykorzystaniem produktów kuchni włoskiej, to kwiaty kalafiora zawinięte w chrupiące plastry prosciutto. Do tego przysmaku, potrzebne będą: <br />-mała główka kalafiora;<br />-pół szklanki sosu pomidorowego (Lidl)<br />-2 łyżki białego wina<br />-pół szklanki świeżo startego parmezanu (Lidl)<br />-20 plastrów prosciutto (Lidl) <br />-6 łyżek oliwy extra-virgin (Lidl)<br />-pieprz+ sól<br /><br />Kalafiora trzeba podzielić na kilka większych kawałków i ugotować w osolonym wrzątku (ok. 5 min). Odcedzić i osuszyć na papierowym ręczniku. <br />W miseczce należy wymieszać sos pomidorowy z winem i pieprzem. Powstałą masę rozsmarować na kawałkach kalafiora, a potem posypać parmezanem. Następnie należy owinąć kawałki kalafiora w plastry prosciutto.<br />Na patelni rozgrzewam oliwę i na średnim ogniu smażę (partiami) kalafiora, aż szynka stanie się chrupiąca i złoto-brązowa (3-4 minuty z każdej strony). Przed podaniem, kalafiorowe paczuszki powinny lekko ostygnąć.<br />Annahttps://www.blogger.com/profile/00093465454111878225noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-86100563592662054472014-03-04T20:11:56.198+01:002014-03-04T20:11:56.198+01:00Ja proponuje szybkie i smaczne choc moze nietypowe...Ja proponuje szybkie i smaczne choc moze nietypowe polaczenie makaronu z jajami czyli SPAGHETTI ALLA CARBONARA<br /><br />Składniki dla 4 osób:<br /><br />350 g makaronu spaghetti 50 cm<br />150 g surowego, niewędzonego boczku<br />100 g drobno startego sera pecorino Toscano D.O.P , ewentualnie parmezanu Parmigiano Reggiano<br />1 całe jajo + 4 żółtka<br />2 łyżki oliwy z oliwek D.O.P Terra di Bari<br />sól i pieprz do smaku<br /><br />W lekko osolonej wodzie ugotujcie makaron al dente czyli musi sie gotować około minuty krócej niż podano na opakowaniu.<br />W międzyczasie pokrójcie w kostkę lub cienkie plasterki boczek i podsmażcie go na patelni z dodatkiem oliwy. Powinien być lekko chrupiący. Zestawcie z ognia.<br />W miseczce roztrzepcie jajko i żółtka, dodajcie starty ser, pieprz oraz boczek. Dokładnie wymieszajcie wszystkie składniki.<br />Odcedzcie makaron i wymieszajcie go wraz z jajecznym sosem.<br /><br />jaja nie powinny się ściąć a mieć lekko kremową konsystencję, dlatego zaleca się mieszać makaronu na patelni (w garczku) po zdjęciu z ognia.<br /><br />pozdrawiam<br />Edyta <br />edyta.dybas@gmail.comEdyhttps://www.blogger.com/profile/04369822781185847039noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2634098733959762912.post-45096364459717430702014-03-04T01:07:44.016+01:002014-03-04T01:07:44.016+01:00Włoska uczta będzie nosiła nazwę Oczarowanie. I bę...Włoska uczta będzie nosiła nazwę Oczarowanie. I będzie przepysznym daniem. Daniem tego co najlepsze we mnie drugiej osobie. A podaruję Jej mój czas, moją uwagę, pracę moich rąk. Bo TEN którego wybrałam na współbiesiadnika mojej włoskiej uczty, zasługuje na to by DANIE mu było codziennie podawane.<br /><br />Do przygotowania DANIA będzie mi potrzebna paczka Caffe Tradicionale, pełna błyszczcących ziaren, pokrytych ulotną warstwą olejków eterycznych, z których wyczaruję dwie filiżanki boskiego espresso. <br />Potem przygotuję Tagliolini barwione czarnym tuszem mątwy, z dodatkie świeżych pomidorów, bazylii i posypane serem Pecorino, który dojrzewał przez 12 miesięcy, nierzadko w trudnych warunkach.<br />Lubię długo dojrzewające sery, bo są jak nasz związek. Sporo musiały przejść, by osiągnąć swoją dzisiejszą głębię.<br />Dopełnieniem mojego DANIA będą plasterki Mortadela Bolongna, bo mortadela przypomina nam te czasy, gdy nie było nas stać na wyszukane wędliny, a często naszym obiadem i kolacją były plasterki mortadeli na chlebie, posypane miłością i nadzieją, które smakowały jak najdroższa szynka z Włoch:)<br /><br />A na deser Canticcini. Małe, lekko twarde ciasteczka, które są jak włoskie diamenty. Wywodzą się z tradycji, a ich receptura przechodzi z pokolenia na pokolenie jak cenny skarb.<br />Mój On też jest moim skarbem. <br />Jak włoska melodia, jak zapach świeżo skoszonej trawy nad Lombardią, jak włoskie pomidory dojrzewające w letnim słońcu by przemienić się w obłędny sos pomidorowy.<br /><br />Moje włoskie danie, to nic wielkiego. <br />To prosty posiłek, doprawiony troską.<br />To zwyczajny obiad, który okraszony Jego uśmiechem, przemienia się w ciepły wieczór nad brzegiem Morza Śródziemnego.<br /><br />myshowatahttps://www.blogger.com/profile/08197566497101607915noreply@blogger.com