Zapiekanie, opiekanie, podpiekanie - to takie miłe słowa na jesień. Pewne rzeczy miękną i rozpuszczają się, niektóre wręcz przeciwnie - stają się chrupkie i rumiane. Najlepiej kiedy te dwa elementy się połączy. To właśnie odnajdziecie w makaronowej zapiekance. Tak prosta a tak przyjemna kołderka z roztopionego sera i chrupkich okruszków przykrywa makaron zatopiony w ciepłym odcieniu pomarańczu - mieszanki dyni i pomidorów. Mmm...
Składniki:
ok. 200 g niedużego krótkiego makaronu (u mnie małe kolanka)
250-300 ml puree z dyni
200 ml przecieru pomidorowego
ok. 100 g startego sera żółtego
pół małej cebuli
2-3 kromki dowolnego czerstwego pieczywa
płatki chilli (ew. chilli w proszku)
sól, pieprz, olej
Przygotowanie:
Makaron ugotować zgodnie z instrukcją (może być al dente). Cebulę pokroić w drobną kostkę i zeszklić na oleju, na głębokiej dużej patelni. Dodać puree z dyni i przecier pomidorowy, doprawić solą, pieprzem i płatkami chilli. Chwilkę pogotować. Do sosu dodać 1/3 sera i wymieszać aż ser się rozpuści i połączy z sosem. Pieczywo pozbawić twardej skorki i rozdrobnić za pomocą robota kuchennego lub blendera. Makaron z sosem przełożyć do żaroodpornego naczynia, z wierzchu równomiernie posypać resztą startego sera, a następnie okruchami. Całość skropić równomiernie olejem/oliwą. Zapiekać około 25-40 minut w temperaturze 200 stopni C. Skórka powinna się zarumienić. Podawać na ciepło. Na drugi dzień można ją podgrzać w piekarniku w nieco niższej temperaturze około 40 minut.
Jaka apetyczna!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale :) Już mogę sobie wyobrazić, jak smakuje i jaka jest przyjemnie ciepła po odkrojeniu kawąłka prosto z piekarnika...
OdpowiedzUsuńWygląda super! Chyba muszę wypróbować ten przepis :-))
OdpowiedzUsuńGenialnie to wygląda. Pyszności :)
OdpowiedzUsuńaż slinka cieknie od rana... :)
OdpowiedzUsuńMniam, pysznie wygląda:) teraz idealna pora na zapiekanki:)
OdpowiedzUsuńa ten chrupiący wierzch sprawia, że już rano mam ochotę na obiad :)
OdpowiedzUsuńO tak, jesienia jakos tak bardziej chce sie zapiekac i podpiekac... U mnie kroluja "paje" i zapiekanki. Taka jak twoja tez bedzie, bo szalenie mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńajaj ale pyszności!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńna 100% przetestuje, tej jesieni do gustu przypadły mi zapiekanki a Twoja ja ma wszystko co lubię :)
OdpowiedzUsuńchrupiący wierzch zapiekanki jest niczym wisienka na torcie :) bardzo lubię takie dania...
OdpowiedzUsuńchrupiąca skorka <3
OdpowiedzUsuńOprócz słów opiekane, zapiekane, przypiekane, to słowa makaron, dynia i zapiekanka nieodzownie łączą i kojarzą mi się z jesienią:) pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńCudowne! Uwielbiam wszelkie zapiekanki (z makaronowymi na czele). Ta ląduje na pierwszym miejscu listy "do wypróbowania". Moje smaki + wszechobecna teraz dynia, na pewno będzie mi smakować.
OdpowiedzUsuń