Pewnego dnia, niezbyt dawno dawno temu miałam zrobić zapiekankę szpinakową, ale okazało się, że mam trochę za mało szpinaku w zamrażalniku. Postanowiłam uzupełnić danie o dodatkowy składnik - pomidory. Tak narodziła się improwizowana zapiekanka makaronowa w kolorach flagi Italii.
Składniki (4 porcje):
pół opakowania szpinaku mrożonego
puszka pomidorów
ok. 300 g makaronu
5 ząbków czosnku
opakowanie serka Ricotta (lub "serek typu włoskiego")
około 100 g startego żółtego sera
oliwa z oliwek
łyżeczka masła
sól, pieprz
Przygotowanie:
Nadzienie pomidorowe: Na patelni rozgrzać łyżeczkę oliwy a następnie dodać pomidory z puszki. Jeśli są w całości można nieco rozdrobnić je widelcem. Podlać wodą (ok 1/4 szklanki), wcisnąć 2 ząbki czosnku, doprawić solą, ewentualnie pieprzem i bazylią. Odparowywać nieco na niewielkim ogniu często mieszając, aż do zgęstnienia sosu.
Nadzienie szpinakowe: Na drugiej patelni rozgrzać masło wraz z łyżeczką oliwy. Dodać szpinak i podgrzewać aż do rozmrożenia, następnie wcisnąć 3 ząbki czosnku, doprawić solą i pieprzem do smaku.
Makaron: ugotować al dente w osolonym wrzątku. Polecam makaron z semoliny z pszenicy durum na przykład penne (ukośnie ścięte rurki - jak na zdjęciach) lub farfalle (kokardki).
Dno naczynia żaroodpornego skropić oliwą, następnie w kolejności układać:
połowę makaronu, nadzienie pomidorowe, połowę startego żółtego sera, połowę kruszonego w dłoniach serka włoskiego, skropić oliwą, a następnie nałożyć pozostały makaron, nadzienie szpinakowe, tarty ser, serek włoski, na koniec nieco oliwy.
Zapiekać w temperaturze ok 190°C przez 30-40 minut.
Buon appetito!
Szpinak + pomidory + ricotta to bardzo udany mariaż :)
OdpowiedzUsuńPyszności, uwielbiam takie dania, zresztą kto by nie lubił:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za odwiedziny! :)
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno dałam szansę szpinakowi i było warto! Ja, typowy mięsożerca poleca zapiekankę jarską, to musi być coś! ;)
Aż się zrobiłam głodna! Uwielbiam szpinak!
OdpowiedzUsuńZapiekanka wygląda wyśmienicie, a jak smakuje? może będę mogła się wkrótce przekonać? :)
OdpowiedzUsuńEowino, ja szpinak testuję od niedawna i coraz bardziej się do niego przekonuję! :)
OdpowiedzUsuńSiostro, na pewno wkrótce znajdzie się okazja na wspólną degustację! :D
Możliwość improwizacji jest najfajniejszą rzeczą w kuchni :P
OdpowiedzUsuń