Jestem blogerem! Blogerką właściwie. Czyli jaka jestem? Na pewno trochę zbzikowana. Bo każdy ma jakiegoś bzika, prawda? Ale nie będę dalej opowiadać, bo z pełnymi ustami się nie mówi, a przecież jako bloger kulinarny zapewne właśnie coś przekąszam. Tym razem wykorzystam swój naturalny odruch bazgrolenia (kto zaglądał na mój tumblr, ten wie), drugi w kolejności - zaraz po przeżuwaniu, i narysuję Wam jak widzę siebie ja.
Wymyślne akrobacje, by jak najpyszniej uchwycić szykowane wcześniej danie, testowanie cierpliwości domowników przed serwowaniem z lekka wystudzonego poczęstunku, imponująca kolekcja pięknych, użytecznych czy wyjątkowo fotogenicznych kuchennych gadżetów i nieustająca potrzeba jej powiększania. Brzmi znajomo?
A Wy jak postrzegacie blogerów kulinarnych?
Mój wpis bierze udział w akcji konkursowej serwisu zBLOGowani.pl
tak! tak to właśnie wygląda! :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze tak nie mam pomimo blogowania. Jeśli coś jest piekielnie smaczne to zawsze jem pierwsza, a później zdjęcia.
OdpowiedzUsuńhaha dzisiaj właśnie jak upiekłam ciasto mąż tak stanął nad nim i mówi:" pewnie nie dostanę kawałka zanim nie zrobisz zdjęcia?". Tak to już jest z blogerami:D
OdpowiedzUsuńhaha dokładnie tak jest :D
OdpowiedzUsuńTak to już jest z bloggerami ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na prezentację! Widzę się dokładnie tak samo + restauracje gdzie również głównym punktem jest zrobienie zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńMam tak samo :)
OdpowiedzUsuńJara się naczyniami i sklepami spożywczymi. Rodzina czeka na danie bo foto najpierw musi być, no i kombinowanie gdzie je najlepiej zrobić :D
i jeszcze na dziesiątkach małych karteczek zapisuje pomysły na nowe wypieki :)
OdpowiedzUsuń---
http://takeittasty.blogspot.com
http://facebook.com/takeittasty