Już ponad dwie trzecie lata za nami i słońce świeci coraz niżej. Ciągle jednak ogrzewa i przyjemnie razi zachodząc coraz wcześniej. A muffiny się pieką, się grzeją i nabierają rumieńców. Słoneczne muffiny nektarynkowe. Mają przepyszny smak, to chyba jak dotąd najsmaczniejsze ciasto na muffiny jakie jadłam. Możliwe, że to dzięki zawartości masła oraz śmietany. Poza tym mają rumianą skórkę i fajnie jest się przez nią wgryźć do jasnego miękkiego wnętrza. I do owoców! Bo ich ciągle moc wokół nas! Jedzmy więc.
Składniki:
225 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
100 g cukru
1 jajko
125 g jogurtu (zastąpiłam go 100 g śmietany 12%)
125 ml mleka (u mnie może odrobinę więcej ze względu na mniejszą ilość śmietany)
75 g masła
2 nektarynki, najlepiej dość miękkie
Przygotowanie:
Masło roztopić i lekko ostudzić. Nektarynki obrać i pozbawić pestek, pokroić w kostkę i lekko zmiażdżyć widelcem. Mąkę, proszek do pieczenia, sól i cukier wymieszać w misce. W drugiej misce wymieszać jajko, jogurt, mleko i płynne masło, a następnie wlać do suchych składników. Mieszać krótko - tylko do momentu, w którym składniki się połączą. Dodać nektarynki i przemieszać. Ciasto nakładać do foremki na muffiny wyłożonej papilotkami. Piec w temperaturze 180 C przez około 30 minut, aż będą rumiane. Przestudzić na kratce. Najlepsze jedzone tego samego dnia.
Muffiny dodaję do akcji Morelkowo Brzoskwiniowo 4
Przepis pochodzi z "River Cottage everyday".
Muffiny dodaję do akcji Morelkowo Brzoskwiniowo 4
Przepis pochodzi z "River Cottage everyday".
pyszne muffinki z smacznym owocem <3 tak lubię ;)
OdpowiedzUsuńMuffinki jasne jak słońce, którego już powoli zaczyna mi brakować. ;>
OdpowiedzUsuńSłoneczne:)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wypróbuję, bo muffiny kocham i wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJemy, jemy:) Ubolewam, że już niedługo sezon na owoce się skończy:(
OdpowiedzUsuńpiękne te twoje słoneczne, letnie muffinki!:)
OdpowiedzUsuńJejku, wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńPiekę niedługo. Pyszności;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam muffiny z owocami w srodku :)
OdpowiedzUsuńSama słodycz <3
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio piekłam muffinki z nektarynkami. Potwierdzam, są pyszne :)
OdpowiedzUsuńoooo jakie pyszności :) ja jutro robię babeczki na ostro ;)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale w tym roku jeszcze nic nie piekłam z nektarynkami...
OdpowiedzUsuńSaro, nominowałam Cię na moim blogu:
http://mieszalniasmakow.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
Jako że lubię do Ciebie zaglądać Twój blog znalazł się na liście moich 15 wytypowanych blogów do nagrody Versatile Blogger Award. Po szczegóły zapraszam do siebie:http://wloswzupie.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
OdpowiedzUsuńCuuudne, kocham muffiny!
OdpowiedzUsuńPyszne!! potwierdzam!! dla aromatu dodałam aromatu :) cytrynowego a na wierzch ciut wiórek kokosowych... niebo w ... z wierzchu chrupiące, a w środku pyszne wilgotne!! przepis wymiata!
OdpowiedzUsuń