Podobno to idealne ciasto do wykorzystania nadmiaru białek. Ja wolę spojrzeć na to nieco inaczej. Po co czekać, aż uzbiera się cała szklanka niechcianych białek. Upieczenie tego ciasta, to przecież idealny pretekst, żeby zaraz po nim upiec szarlotkę, następnie tartę i jeszcze sernik na kruchym spodzie z żółtkami w roli głównej. Na samą myśl lepiej się robi, prawda? Jego Piegowatość, rumiana i chrupka z wierzchu, wypełniona jest bakaliami - wybierz swoje ulubione. Uwaga! Ciasto szybko znika, a piegi lubią się kruszyć.
Składniki:
1 szklanka białek
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka suchego maku
1/2 szklanki roztopionego masła przestudzonego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka bakalii (np. posiekane suszone figi, orzechy laskowe, rodzynki, suszone morele, orzechy laskowe, migdały itp.)
opcjonalnie: kilka kropel ulubionego aromatu do ciast, lukier lub polewa
Przygotowanie:
Białka ubij na sztywno. Dodawaj cukier dalej ubijając. Następnie dodaj mąkę, proszek do pieczenia, mak, bakalie, roztopione masło i całość wymieszaj. Keksówkę wyłóż papierem do pieczenia, a następnie przełóż do niej masę. Piecz w temperaturze 220 stopni C przez około 40-50 minut. W połowie pieczenia wierzch ciasta możesz przykryć kawałkiem papieru do pieczenia lub folii aluminiowej, żeby nie spiekł się za mocno. Patyczkiem sprawdź czy ciasto jest gotowe, jeśli jest suchy - możesz piegusa wyjmować. Wystudzone ciasto możesz polać polewą czekoladową (polecam białą czekoladę) lub lukrem. Smacznego!
Przepis znaleziony na stronie Moje Wypieki.
nigdy nie jadłam ani nie robiłam ciasta z samych białek, fajny pomysł!;)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze mam w zamrazarce jakies 15 bialek? :)
OdpowiedzUsuńOo nie wiedziałam, że jajka można mrozić :)
UsuńSuper wygląda:)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio robiłam pieguska :) super ciasto!
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto, bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńwitaj, nominowałam Cię do Liebster Bloga, po szczegóły zapraszam do mnie...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się podejście na odwrót:) Najpierw białka na ciasto, a później cała reszta z żółtkami:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ale pięknie wyrosło ! ... :)
OdpowiedzUsuń:) Po "tłustym czwartku" zostały mi same białka, bo... ciasto na karnawałowe pączki przygotowałam tylko na żółtkach - rodzinka pochwaliła :) Szukałam sposobu zagospodarowania białek i... Twój "piegusek" jest idealnym przepisem do realizacji w sobotnie popołudnie. Szybciutko, pyszniutko!!! Dzięki w imieniu rodzinki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis...
OdpowiedzUsuń